czwartek, 23 grudnia 2010

Krwawe święta.

Usiadła. Ogarnięta dziwnie duszącym uczuciem, które rozsadzało jej wnętrzności od wewnątrz. Zabrakło jej sił do walki z samą sobą. Twarz schowała w swych zakrwawionych dłoniach tak, że gorzka substancja z chabrowych oczu mieszała się z czerwonym płynem ustrojowym o specyficznym smaku i zapachu. Tą zabójczą mieszankę różnych organicznych specyfików wtarła w swoją twarz, wydając z siebie dźwięk głośnego westchnięcia, cichego krzyku i zduszonego łkania. Palce wplotła w swe krucze włosy, szarpała się z nimi, a paznokcie wbijała w skórę głowy. Nic nie pomogło wymazać przeraźliwych obrazów i tego przenikliwego uczucia. Zaczęła krzyczeć. Przez jej gardło przeszedł makabryczny dźwięk rozpaczy, frustracji i strachu. Jak mogła? Nigdy nie brakowało jej pieniędzy, jedzenia, nie brakowało miłości, ani poczucia bezpieczeństwa, czy też pozycji w społeczeństwie. Pieprzona tradycja mas ludzkich istnień. I my nazywamy się ludźmi cywilizowanymi. Wszędzie krew, krew. Przez nasze sumienia strumieniami przelewa się krew.

Siedziała. Za oknem biały puszek pokrył świat, a słońce odbijając się od śnieżnej pokrywy oślepiało nieświadomych ludzi. Jej kuchnia ociekała krwistą substancją. Oparta o szafkę, skulona na zaplamionych kafelkach, z obłędem w gestach i szaleństwem w oczach. „Pieprzona tradycja” powtarzała chowając twarz w dłoniach. Obślizgłe ciało znów zaczęło uderzać o kuchenny blat i w dusznym pomieszczeniu rozległo się nieme „za co?”- wtedy nagle mieszkanie przeszył kobiecy krzyk.

Wnioski: Biedna kobieta. Biedny karp.
Pytanie: Gdzie był wtedy mężczyzna?

niedziela, 18 lipca 2010

The Mystics Dream

Szukałam swojego pochodzenia. Czy "The Mystics Dream" jest nazwą wyjątkową? Nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy, ażeby sprawdzić czy nazwa ta już się pojawiła i czy ludzie mogą ją z czymś kojarzyć.
Tym sposobem znalazłam cudowny utwór, znany mi wcześniej, lecz jego tytuł był mi do tej pory tajemnicą. Ta przepiękna nuta przeszywa mnie i sprawia, że czuję dreszcze na całym ciele, a tłumaczenie uderza z ogromną siłą powodując wycieknięcie z moich oczu gorzkiej substancji.

Loreena McKennitt- The Mystic's Dream


Chmurny sen w czas przyziemnej nocy
Pod księżyca wisi sierpem
Bezgłośna pieśń w bez wiecznym świetle
O nadchodzącym śpiewa świcie
Lecące ptaki wołają tam
Gdzie serce może poruszyć kamienie
To tam gdzie pragnie być moje serce
A wszystko z miłości do ciebie

Obraz wisi na bluszczowej ścianie
Otulony szmaragdowym mchem
Aż oczy dadzą odpór wierze
Wtedy zabierze mnie daleko
Gdzie głęboko w pustynnym półmroku
Piasek roztapia się w basenach nieba
A gdy ciemność ubierze szkarłatny swój płaszcz
Twe lampy przywołają mnie znów do domu

Dlatego składam mój hołd
Uchwycony poprzez spokój nocy
I teraz czuję twój każdy ruch
I pełny staje się każdy oddech
Dlatego składam mój hołd
Uchwycony poprzez spokój nocy
Aż nikłe zda się to co nas dzieli
A wszystko z miłości do ciebie
(tłumaczenie: Piotr T. Żółtowski)







(tłumaczenie: autor nieznany)


Co o tym sądzicie ?



sobota, 17 lipca 2010

Α i Ω

Alfa i Omega.

Początek… Czy należy nad nim debatować? Zawsze łatwiej jest skończyć, a trudniej zacząć od nowa. Jednakże jedno wynika z drugiego. Koniec pociąga za sobą początek, a sam początek zawsze przewiduje koniec. Alfa i Omega… „Najważniejszy w każdym działaniu jest początek” rzekł Platon w Starożytności. I miał chłopak rację, aczkolwiek koniec, jest równie ważny… Jak nas zachowają w pamięci, jak będą wspominać, jak tęsknić, jak nienawidzić… A dobry początek nie decyduje o powodzeniu… Niestety.


Wszystkie daty ważności, terminy użytkowania, skończone spotkania, popsute zabawki, zwiędłe kwiaty, wypisane długopisy, wypalone żarówki i myśli… Czy mają dla nas jakiś sens i znaczenie? Przecież już kiedyś przeminęły... Kiedyś… Gdy byłem młody, byłam piękna, byliśmy głupi i naiwni. Nie widać tego, ponieważ kupiono świeżą żywność, nowy samochód, autobus do domu ruszył, zabawki jak i kwiaty wyrzucono do kosza, a zastąpiono je nowymi, również żarówki wymieniono, a o myślach… już zapomniano.


”Każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy,
a księga zdarzeń
zawsze otwarta w połowie.”
(Wisława Szymborska)




Nie warto rozpaczać nad końcem, a należy szukać kolejnego początku. Przecież to tylko ciąg dalszy… Mamy przed sobą Księgę Losu i Życia, a w ręce Pióro Nieskończone. Księgi, o dziwo, nie dzielą się na rozdziały. Niektóre chwile kończą się po kropce, inne po przecinku, wykrzykniku, jeszcze inne ujęte w cudzysłowie, a niektóre właśnie zapisujesz.

„Woda, której dotykasz w rzece
jest ostatkiem tej, która przeszła,
i początkiem tej, która przyjdzie;
tak samo teraźniejszość.”
(Leonardo da Vinci)
Trudne początki i zawistne końce. Alfa i Omega. Woda i Ogień. Ja i Ty…
Szukam nowego początku siebie samej, ale nie potrafię znaleźć. Może dlatego, że nie chcę znaleźć końca?