piątek, 17 maja 2013

niedziela, 5 maja 2013

Życiowa prawda - zawsze aktualna.


'Istnieje tylko jedna miłość i tysiąc jej rozmaitych kopii.'
(François de La Rochefoucauld)


Dzisiaj chciałam z filozoficzną myślą. Więc będzie moja filozofia.


Chciałam Ci tylko coś powiedzieć. Uświadomić.
Nie przeszkadza mi fakt, że masz inną. Że to ją tulisz do snu i całujesz na dzień dobry.
Że to ona Ci pierze, gotuje, sprząta. Że to ona jest wtedy, kiedy jej potrzebujesz.
Że to z nią myślisz o przyszłości. Że to ją właśnie kochasz a ona kocha Ciebie.
Nie przeszkadza mi to.
Cieszę się, że jesteś szczęśliwy.
To, że będę czekać to jest inna sprawa. Poboczna. Nieznacząca.
Nie przeszkadza mi to, że jesteś z nią. Mojej miłości wystarczy, by przetrwała ten czas.

'Miłość bez wzajemności zawsze jest najsilniejsza.'
(Stefan Kisielewski)


A kiedy już przyjdzie ten czas, kiedy to ja spojrze Ci w oczy i będę mogła
    wymruczeć do ucha te dwa słowa...
A kiedy przyjdzie ten czas, może zrozumiem, że czekanie nie miało sensu.

'Największa miłość - zawsze ta, która pozostała niespełniona.'
(Peter Ustinov)

Jesteś moją nieobecnością. Moją tajemnicą. A może właśnie tą nieobecność kocham?

'Miłość kojarzy się bardziej z nieobecnością 
niż obecnością ukochanej osoby.'
(Paulo Coelho)

'Miłość przestaje być przyjemnością, kiedy przestaje być tajemnicą.'
(Aphra Behn)



Znalazłam całe mnóstwo cytatów, które odzwierciedlają (po części) to co czuję.
Czy to znaczy, że nie jestem z tym uczuciem sama? Sama nie wiem, czy to pocieszające,
że istnieje taka wyidealizowana miłość? Czy może przykre, że tak wielu ludzi
łapie się na ten tandetny chwyt?

'Miłość jest największą słodyczą i największą goryczą na Ziemi.'
(Eurypides)

'Miłość jest złudzeniem.
Dlatego właśnie osoba zakochana woli pory i miejsca sprzyjające iluzji,
dogodne złudzeniom jak zmierzchy zacierające kontury przedmiotów,
spotkania przy zamglonym księżycu i świetlisto - mroczne leśne ścieżki.'
(Honoriusz Balzac)


Koniec już tych filozofii i bezsensownych wypocin. Nie wiem, dlaczego to wszystko piszę.
Dla durnej nadziej że kiedyś to przeczytasz i przestaniesz być tylko moim złudzeniem? Czego ja chcę?
Byś istniał jako moje wyidealizowane uczucie?
A może aby być Twoją na prawdę i przekonać się, że to wszystko nie ma sensu?




To był tekst z kwietnia 2010 roku. Tekst skierowany do Pana K.
Moja rozpacz i tęsknota za nim nie miała końca, a jednak dziś pozostał tylko sentyment. Kruche wspomnienie cierpienia, które trwało od roku 2008. Wtedy również wszystko skończyło się z dnia na dzień i z chwili na chwilę straciłam wszelki sens czegokolwiek.

Dziś również piszę teksty do Pana K.
Rok 2012- bodajże najszczęśliwszy rok w moim dotychczasowym życiu. Miałam wszystko czego mogłabym w tamtej chwili zapragnąć, a przede wszystkim - byłam szczęśliwa. A -13? Wolałabym chyba, aby nigdy nie nastąpił. Teraz czuję, jakby nigdy nie miało być lepiej. Jakbym mogła tylko pogrążać się niczym w studni bez dna. Ile razy będę musiała jeszcze przez to przechodzić? Ile razy ktoś będzie ranił mnie i dotkliwie szarpał moje zaufanie? Raz potłuczone lustro nigdy nie będzie takie samo choć wciąż wkładam wiele wysiłku w jego składanie i sklejanie.