czwartek, 23 maja 2024

Otwarta księga.

Księga. 
Książka.
Album. 
Opowiadanie.
Biały kruk. 

Czasami czyjeś życie zapisane w kilku zdaniach. 
Niekiedy wielotomowa powieść z licznymi Sequelmi.
Powstała z natchnienia innego dzieła, a czasami tworząca inspirację dla innych.

Każde życie stanowi oddzielną historię godną zapisania. 

Myślałam, że każdy jest pisarzem własnego losu i choć dzierżymy pióro (choć co niektórzy wolą, zamiast pióra, dzierżyć nowoczesne technologie), którym zapisujemy znak po znaku - nie mamy wpływu na to, w jakiej księdze przyjdzie nam naszą historię zapisywać. Nie wiemy jak długa będzie, ani na półce jakiego działu wyląduje. Czy jakikolwiek czytelnik zada sobie trud, otworzenia nieco zakurzonej okładki. Gruby, obity w skórę wolumin sprawia wrażenie niedostępnego, ciężkiego, zapisanego niezrozumiałymi symbolami i dawno zapomnianymi słowami. Cieniutką nowelę chwycisz z nadzieją na krótkie, przyjemne chwile z mniej lub bardziej ukrytą puentą. Czytamy czyjeś życia zapisane na kartach śnieżnobiałych lub naruszonych żółtawym zębem czasu, a czasami jesteśmy tak zajęci pustymi kartami przed sobą, że rzewne historyjki innych stają się dla nas bez znaczenia. Jakby słowa i myśli w nich zawarte, bez skutku próbowały się wyrwać z trzymanej obwoluty. 

Napisałam kilka juz woluminów. Czasem byłam w nich sobą, a czasem zupełnie kimś innym. Wydałam dwa Sequele. Czasem bliżej było mi do mickiewiczowych opisów przyrody, czasem do średniej jakości stand up'ów, a czasem do rozbudowanych scenariuszy komedio-dramatu. Zawsze jednak pisałam ze stuprocentowym zaangażowaniem. Zaangażowaniem w życie.

Piszę, bo czyszczę umysł. 
Piszę, bo słowa oczyszczają serce i duszę. 
Piszę, bo staram się zapisać swoją własną księgę najlepiej jak potrafię.
    Wystarczająco dobrze, by po latach przeczytać ją bez żalu do siebie samej.
Piszę, więc proszę - przestań obwiniać moje pióro gdy Tobie wystarcza zwykły długopis. 

Po prostu mnie przeczytaj.